WŁOSKIE pączki lubią oddech – pięknie nabrzmiewają w piekarniku: żadnego smażenia, wystarczy napełnić je dżemem, lepszego ciasta nie jedliśmy nigdy!

Doskonałe nadziewane pączki Bambolini według przepisu z , które można szybko przygotować i są naprawdę fantastyczne.

Te pączki według włoskiej receptury na pewno pokochasz, bo są niezwykle miękkie i pyszne.

Dodatkowo dzięki nadzieniu zawsze możesz przygotować je o innym smaku, który lubisz.

Najbardziej lubimy je z domowym dżemem lub konfiturą morelową.

Potrzebujemy:

500 g mąki zwykłej

2 jajka

200 g wody (lub mleka)

4 g drożdży suchych (15 g drożdży świeżych)

100 g kr. cukier

50 ml oleju (lub masła)

Wanilia

Sól

Pożywny:

Dżem wiśniowy

Dżem morelowy

Do posypania:

Cukier puder

Zbliżać się:

W misce wymieszaj przesianą mąkę, jajka, cukier i drożdże.

Dodać wodę, olej i wymieszać.

Na koniec dodać wanilię i sól, przełożyć ciasto na posypaną mąką stolnicę i ugniatać.

Przełożyć do natłuszczonej miski i przykryć.

Pozostawić do wyrośnięcia na około 2 godziny lub do momentu, aż ciasto podwoi swoją objętość.

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypaną mąką stolnicę i rozciągnąć palcami na prostokąt.

Oprószamy mąką i rozwałkowujemy.

Wycinamy kółka i robimy wgłębienie palcami mniej więcej w połowie odległości pomiędzy kółkami.

W zagłębienie włóż dżem, przykryj ciastem, dociśnij brzegi palcami i wytnij.

Później z wycinków zrobimy więcej szyszek.

Pączki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy jajkiem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 25 minut.

Rożki smarujemy odrobiną dżemu rozmieszanego w wodzie i posypujemy cukrem pudrem.

Możemy również udekorować dżemem.

Życzymy dobrego apetytu! 🙂

SZYBKIE naleśniki Janki ze śmietaną: Nawet starsze wypieki znikają w mgnieniu oka, a wszyscy już proszą o więcej!

Doskonała i szybka alternatywa dla pieczywa panierowanego na zimno, od autorskiej firmy, która jest doskonałym obiadem i poczęstunkiem dla gości.

Ten przepis zaoszczędzi Ci czasu, gdy będziesz potrzebował przygotować coś szybkiego i pysznego.

Potrzebujemy:

100g szynki

50 g suchego salami

150 g sera serowego (gouda, edam)

1 jajko

2 łyżki kwaśnej śmietany

1 łyżka słodkiego sosu chili

4 pomidorki koktajlowe (można też użyć suszonych pomidorów)

2 cebule dymki

Sól

Czarny pieprz

Ciasto – bagietka, pokrywka, bułka….

Zbliżać się:

Do przygotowania tej doskonałej przekąski możesz także użyć starszego pieczywa.

Zacznijmy od zetarcia szynki.

Zetrzyj twardy ser z szynką.

Teraz kroimy pomidora.

Salami drobno posiekaj – jeśli mamy całe salami, możemy je zetrzeć na tarce.

Dodaj drobno posiekaną cebulę.

Teraz przygotujemy mieszankę kremową.

Po prostu otwieramy krem ​​w słoiczku i wbijamy do niego dwa jajka.

Dodać ostry sos i wymieszać.

Teraz wymieszaj mieszankę szynki, sera i warzyw.

Mieszamy tak, aby wszystkie składniki dobrze się połączyły.

Teraz przygotujemy blachę, którą wyłożymy papierem do pieczenia.

Kroimy ciasto.

Rozsmaruj na nim mieszaninę i rozłóż na blasze do pieczenia.

Piec w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200°C przez około 10 minut.

Podawać na ciepło.

Życzymy dobrego apetytu! 🙂

Podcast: Pleśń w mieszkaniu? Te rzeczy są dla niej zabójcze. Zrób je

O zapobieganiu pleśni w domku i domku można usłyszeć nie tylko w naszym podcaście TUTAJ:

To się stanie, nawet nie będziesz wiedział jak. Pewnego ranka przychodzisz do łazienki i podczas mycia zębów nagle odkrywasz kilka czarnych kropek na ścianie. Albo ukryje się w pobliżu muszli klozetowej. Albo w uszczelce za zlewem kuchennym. Możesz po prostu zauważyć ten typowy, ziemisty, wilgotny zapach. Pleśń. Coś, czego na pewno nie chcesz w domu. Czy można się z nią bawić? Zdecydowanie tak. Walka nie zawsze będzie łatwa, ale można ją wygrać.

Winowajcą jest wilgoć

Istnieje wiele przyczyn pleśni w domu, ale głównym winowajcą jest zawsze jeden. Nadmierna wilgotność. Bez wysokiej wilgotności zarodniki pleśni, które przynosisz do domu lub do których dostajesz się na przykład podczas wentylacji, nie mogą się zakorzenić i zacząć rosnąć.

Regularna wentylacja

Pierwszym i jednocześnie najskuteczniejszym środkiem jest zatem niedopuszczenie do rozwoju pleśni i pozbycie się w ten sposób zwiększonej wilgoci. Czyli naprawdę dobrze wietrzyć, zwłaszcza gdy po kąpieli, gotowaniu, ale też suszeniu prania czy sprzątaniu „wytwarza się” w domu więcej wilgoci. Otwórz więc okna (jeśli nie pada deszcz lub nie jest mglisto) i nie krępuj się włączyć maskę. Do tego dochodzi regularna wentylacja kilka razy dziennie. Przeciąg jest pierwszym wrogiem pleśni.

Pomoże Ci osuszacz

Czasami sama wentylacja nie pomaga. Może dlatego, że mieszkasz w starym domu. Albo wręcz przeciwnie, nowego, który dzięki ociepleniu i nowoczesnym oknom jest zbyt dobrze uszczelniony, a wilgoć po prostu nie ma jak uciec z mieszkania. W takiej sytuacji dobrym rozwiązaniem będzie osuszacz powietrza. Albo mały, tylko z wypełnieniem chemicznym, albo elektryczny. Urządzenie, które wygląda trochę jak wentylator, ale w rzeczywistości zawiera agregat skraplający, który usuwa nadmiar wilgoci z powietrza. Jego zaletą jest to, że zazwyczaj wystarczy podłączyć go do gniazdka i pozwolić mu działać tak długo, jak to konieczne. Bez problemu na noc. Upewnij się jednak, że urządzenie nie jest zbyt głośne, a także wybierz odpowiednią moc w zależności od wielkości pomieszczenia, które chcesz osuszać. W przeciwnym razie niewiele pomożesz.

Dobrze ukryte

A co jeśli pleśń już się pojawi? To także nie jest sytuacja nie do rozwiązania. Trzeba po prostu jak najszybciej i jak najskuteczniej zacząć z tym walczyć. Aby to zrobić, dobrze jest wiedzieć, czym tak naprawdę jest pleśń. Na pewno nie chodzi tu tylko o różnokolorowe kropki na powierzchni. Pleśń, podobnie jak grzyb, rozwija się wewnątrz np. ściany lub boazerii. I tylko jego części emitujące zarodniki docierają na powierzchnię. Dlatego przy utylizacji trzeba zejść głęboko i niszczyć wszędzie i dokładnie. Jak to zrobić?

Światło jest wrogiem

Być może słyszałeś, że pleśń zabija światło. To prawda, ale musi to być promieniowanie o określonej długości fali ultrafioletowej, na przykład słonecznej. Jeśli zaświecisz na formę zwykłą żarówką, nic się z nią nie stanie. Lampy UV są dość drogie, dlatego lepiej pozwolić słońcu zadziałać, kiedy tylko może i gdzie może, a walkę z pleśnią rozpocząć w inny sposób.

Chemia jako broń

Istnieje wiele chemicznych sprayów przeciwgrzybiczych, zawierają one głównie chlor i powinny dogłębnie zniszczyć pleśń. Zawsze nakładaj je przy założonym respiratorze i postępuj zgodnie z instrukcjami producenta. Przecież sam produkt należy dobrać odpowiednio do jego przeznaczenia, bo nieco inne preparaty nadają się np. na ściany, a inne np. na okna. Jeśli nie lubisz używać środków chemicznych, możesz wypróbować bardziej nowoczesne metody. Jednym z nich jest zastosowanie aktywnego ozonu, który jeszcze skuteczniej czyści pleśń i jest bardzo skuteczny w zamkniętych pomieszczeniach. Ale trzeba się spodziewać większej inwestycji.

Roztwór grzybowy

Trzecią, obecnie dość powszechną opcją, jest walka z pleśnią za pomocą grzyba. Oczywiście nie będziesz sadzić grzybów w domu. Jednakże spryskujesz dotkniętą powierzchnię roztworem zawierającym grzyba, który żeruje na włóknach pleśni i wnika głęboko. Kiedy grzyb go wchłonie, przestaje działać. Ale według producentów czeka, a jeśli pleśń powróci, grzyb ponownie ją zniszczy. Chodzi więc także o profilaktykę.

Namaluj to na niej

Jeśli wiesz, że w danym miejscu mieszkania, np. w łazience, zawsze będzie wilgoć lub pleśń będzie wracać, spróbuj pokryć ściany specjalną powłoką. Rodzajów jest kilka i każdy z nich w jakiś sposób zapobiega osadzaniu się i rozprzestrzenianiu się pleśni w ścianach. Nie jest to może mała inwestycja, ale jeśli pomoże uporać się z pleśnią, to zdecydowanie warto.

Powiązane artykuły

Od tysięcy lat wzmacnia serce i spala zbędne kilogramy. Urozmaicaj poranną kawę szczyptą

Głęboki smak i aromat zwykłej czarnej kawy można szybko wzbogacić powszechnie dostępnymi przyprawami i składnikami. Bariści rywalizują między sobą o wymyślanie nowych kombinacji pobudzających kubki smakowe. Pijąc kawę warto także posłuchać dietetyków, którzy radzą dodać do porannego napoju szczyptę kurkumy. Jakie korzyści płyną z picia takiego specjału?

Cenne właściwości kurkumy

Kurkuma zaliczana jest do wieloletnich roślin przypominających imbir. Na pierwszy rzut oka może przypominać lekko pomarszczony imbir, jednak pierwszą różnicę widać w miąższu. Po zdjęciu skórki naszym oczom ukazuje się jasnopomarańczowy środek. Potocznie składnik ten nazywany jest także szafranem indyjskim lub żółtym imbirem. Dlaczego warto włączyć kurkumę do swojej codziennej diety? Odpowiedź leży w jej licznych właściwościach zdrowotnych.

Przede wszystkim należy o tym wspomnieć obecność kurkuminy, pomarańczowego barwnika z grupy polifenoli. Jest silnym przeciwutleniaczem o działaniu przeciwzapalnym. Na scenie występuje także guzon, który odpowiada za promowanie proliferacji i różnicowania komórek mózgowych. Na tym jednak zalety kurkumy się nie kończą. Przyprawy przydają się także w walce z nadwagą. Spektakularne efekty można uzyskać w połączeniu z kawą.

Kawa z kurkumą – wpływ na organizm

Miłośnicy kawy twierdzą, że już sam jej zapach dodaje im energii. Nie można go pomylić z niczym innym. Niektórzy trzymają się prostych proporcji i łączą tylko świeżo zmielone ziarna z wodą. Inni nie wyobrażają sobie porannego napoju bez dodatku cukru. Wśród kawoszy rośnie także zjawisko złotej latte, czyli kawy z kurkumą. Jest to wciąż stosunkowo nowy trend, jednak zyskuje coraz większą popularność dzięki swoim właściwościom zdrowotnym.

Na podstawie badań stwierdzono, że że kurkuma w połączeniu z kofeiną zmniejsza rozwijający się stan zapalnypośród innych nieprzyjemne reumatoidalne zapalenie stawów. Zwolennicy napoju z kurkumą twierdzą, że poprawia on ich nastrój. Okazuje się, że to nie kłamstwo. Naukowcy to udowodnili regularnie pijąc kawę ze szczyptą kurkumy możemy zapobiec depresji. Kiedy pod mikroskopem umieszczono duet kofeiny i kawy, stwierdzono, że zapewnia silne właściwości przeciwzapalne i ma wpływ w celu zmniejszenia ryzyka chorób układu krążenia.

Złota latte – sprawdzony przepis

Składniki:

  • 250 ml świeżo parzonej kawy
  • ½ szklanki mleka lub napoju roślinnego
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • ½ łyżeczki mielonego cynamonu
  • ¼ łyżeczki mielonego imbiru
  • szczypta pieprzu
  • miód, erytrytol lub stewia do smaku

Przygotowanie:

  1. Do garnka wlać mleko lub napój ziołowy, następnie dodać kurkumę, cynamon, pieprz i imbir.
  2. Postaw garnek na małym ogniu i doprowadzaj do wrzenia, od czasu do czasu mieszając. Gdy mleko i przyprawy się zagotują, zdejmij garnek z ognia i użyj spieniacza do mleka lub miksera, aby napowietrzyć mieszaninę.
  3. Do spienionego mleka wsypać porcję świeżo zaparzonej kawy, dosłodzić według potrzeby i przelać do filiżanki. Cieszyć się!

Redakcja Pasja w Tobie.

Powiązane artykuły:

Dodaj do kawy zamiast mleka. Twoja głowa będzie pracować na pełnych obrotach

Takiej kawy nie znajdziesz w kawiarni. Czas poznać złotą latte

Podcast: Czy znasz jadalne jagody jarzębiny? Może przyspieszyć metabolizm i spowolnić starzenie. Skorzystaj z tego

Dobra wiadomość jest taka, że ​​nawet jeśli wybierzesz gatunek niejadalny, nie zostaniesz zatruty – smakuje tak gorzko, że nie będziesz miał ochoty nic z niego przyrządzać. Z drugiej strony nawet gatunki jadalne zawsze wymagają obróbki cieplnej, gdyż surowe owoce są – podobnie jak czarny bez – lekko toksyczne.

Ponieważ jagody jarzębiny zawierają wystarczającą ilość błonnika, są przydatne do utraty wagi. Na przykład 100 gramów jeżyn ma zawartość błonnika odpowiadającą dwóm jabłkom razem wziętym. Jeśli więc chcesz zjeść coś zdrowego, upiecz je w piekarniku.

Jeśli nie zależy Ci na kaloriach, możesz dodać 600 g cukru na 1 kg jagód, dobrze wymieszać i piec w piekarniku, aż jagody będą miękkie. Od czasu do czasu mieszaj masę, możesz też dodać szczyptę cynamonu, następnie przełóż dżem do słoików i wysterylizuj. Można go także wcześniej odcedzić lub zmiksować.

Według naukowców jagody jarzębiny zawierają dużo witaminy C, witaminy A, garbników i wielu innych substancji, w tym przeciwutleniaczy, które spowalniają starzenie. Przede wszystkim dla kobiet po 50. roku życia, które zmagają się ze spowolnionym metabolizmem, stanowią zatem świetną profilaktykę przed otyłością i starzeniem się.

Żurawie to nie tylko te z czerwonymi jagodami

Wszyscy wiedzą (Sorbus aucuparia) lub na przykład jadalne (Sorbus aucuparia var. Moravica). Ale obok nich są inne ciekawe i czasem bardzo smaczne gatunki, jak np (Sorbus torminalis), (aria Sorbusa)albo nie (Aronia melanocarpa) i zapomniane (Sorbus domowy). Ten ostatni stosuje się przy problemach trawiennych, czy to biegunce czy zaparciach. Legendy głoszą, że w przeszłości nawet lekarze, którzy dobrze znali działanie wiśni, kupowali owoce, nie zdradzając swoim pacjentom tajemnicy.

Ludzie często martwią się, czy potrafią odróżnić oko ptaka od jadalnego, ale nie jest to trudne: oko ptaka ma dookoła ząbkowane lub ząbkowane liście, krawędzie oka jadalnego są gładkie, zęby są tylko na czubkach. Drugim znakiem, dzięki któremu można je łatwo rozróżnić, jest krzyż i gwiazdka na owocach: żuraw ma prosty krzyż, jadalny ma gwiazdkę.

Źródło: YouTube

źródło: ncbi.nlm.nih.gov, foragerchef.com, zdrave.cz

Żadnych dodatkowych naczyń: jak spuścić wodę z ziemniaków lub makaronu, nie brudząc durszlaka

Żadnych dodatkowych naczyń: jak spuścić wodę z ziemniaków lub makaronu, nie brudząc durszlaka

Powiedzieliśmy Ci, na jakiej patelni, aby były udane. Teraz dzielimy się lifehackiem, który pomoże Ci spuścić wodę po ugotowaniu makaronu i ziemniaków bez durszlaka.

Jeśli nie masz w kuchni durszlaka lub nie chcesz go później myć, a po ugotowaniu makaronu lub ziemniaków musisz spuścić wodę, nie ma to znaczenia. Możesz użyć zwykłej drewnianej wykałaczki. Zgłoszono tę sztuczkę.

Jak to działa?

  • Włóż wykałaczkę pomiędzy pokrywkę a patelnię.
  • Aby uniknąć poparzenia, używaj ręczników lub rękawic kuchennych.
  • Przechyl patelnię, aby woda odpłynęła.
  • Wykałaczka stworzy dziurę wystarczająco dużą, aby woda mogła odpłynąć, a jedzenie pozostało w środku.

Metoda ta jest niezwykle prosta i wygodna. Może okazać się prawdziwym wybawieniem, gdy nie masz pod ręką durszlaka ani sitka. Wykałaczkę można zastąpić dowolnym innym cienkim przedmiotem, na przykład zapałką lub spinką do włosów.

Mamy nadzieję, że ten lifehack będzie dla Ciebie przydatny. Rozmawialiśmy także o tym, dlaczego nasi przodkowie pili mleko.

Smażona wątróbka będzie niesamowicie miękka: pomoże jeden prosty produkt

Smażona wątróbka będzie niesamowicie miękka: pomoże jeden prosty produkt

Powiedzieliśmy Ci, dlaczego nasi przodkowie… Teraz dzielimy się lifehackiem, który pomoże Ci ugotować wątrobę o wiele smaczniejszą.

Kucharze często narzekają, że wątroba okazuje się twarda i gorzka. Aby tego uniknąć, można zastosować nietypową metodę polegającą na dodaniu do wątroby jabłek i cebuli. Rozmawiali o nim dalej.

Przede wszystkim pokrój wątrobę na małe kawałki i smaż, aż będzie ugotowana. Podczas smażenia wątroby posiekaj cebulę i smaż, aż będzie przezroczysta. Do cebuli dodajemy pokrojone w plasterki jabłka i smażymy 1-2 minuty. Połóż mieszankę cebulowo-jabłkową bezpośrednio na wątrobie i gotuj wszystko razem, aż się ugotuje.

Ten trik działa, ponieważ jabłka zawierają kwasy, które zmiękczają mięso. Ponadto sok jabłkowy pomaga pozbyć się goryczy. Cebula zawiera również kwasy, które również dodają smaku potrawie.

Do gotowania możesz użyć dowolnych jabłek, ale lepiej jest wziąć kwaśne lub słodko-kwaśne. Jeśli lubisz smak, możesz dodać trochę czosnku wraz z cebulą i jabłkami. Powiedzieliśmy również, jak spuścić wodę z ziemniaków lub makaronu i.

To dlatego Japonki nie tyją ani nie starzeją się

Niedawno ukazała się książka Naomi Moriyamy – „Japonki nie tyją i nie starzeją się”, w której można znaleźć całkiem ciekawe pomysły:

Naomi zauważa na przykład, że od 25 lat Japonki przodują pod względem średniej długości życia, która wynosi 86,4 lat. Nie tylko kobiety, ale także mężczyźni w Japonii są rekordzistami świata w średniej długości życia dzięki swojemu sposobowi odżywiania.

W książce opisane są sekrety japońskiej długowieczności, gdzie autor opisuje kuchnię swojej matki, dzięki czemu pojawiła się możliwość oceny odwiecznego japońskiego systemu żywienia, który pozwala człowiekowi zachować siły witalne przez długi czas.

Zatem – w kuchni każdej japońskiej gospodyni domowej zawsze znajdują się:

Ryba
Algi i inne produkty roślin morskich
Warzywa
Produkty sojowe
Ryż
Owoce
Zielona herbata

W Japonii zawsze spożywa się świeżo przygotowane jedzenie.

Tradycyjny posiłek to smażona ryba, filiżanka ryżu, gotowane warzywa, zupa miso, owoce na deser i zielona herbata.

Japończycy konsumują prawie 10 procent światowych połowów ryb, mimo że stanowią około 2 procent światowej populacji. Zatem w pożywieniu Japonek występuje dzienna dawka Omega-3, co wyjaśnia ich długowieczność. Ponadto w diecie znajduje się pięciokrotnie więcej warzyw krzyżowych niż zwykle spożywamy.
W kuchni japońskiej główny nacisk kładzie się na produkty sezonowe i świeżość. Produkty nie są oznaczone datą cięcia, ale godziną. Tym samym gospodyni wybiera najświeższe produkty.

Japończycy jedzą w małych porcjach, różniących się składem potraw, od dzieciństwa uczą się jeść powoli, ciesząc się każdym kęsem. Pojemniki na żywność są trzy razy mniejsze od tych, których używamy.

Dieta japońska to skuteczny sposób na odchudzanie

Główne kryteria podczas gotowania. Co mówią Japonki:

Nigdy nie podawaj dużych porcji, używaj delikatnych naczyń
Nigdy nie wypełniaj talerza jedzeniem do końca, zostaw trochę miejsca
Każdy rodzaj produktu podawany jest w osobnej misce
Im mniej potraw, tym lepiej
Staraj się podkreślać naturalne piękno produktu
Jedzenie powinno być dekorowane tylko lekko
Najważniejsza jest świeżość produktów

Kuchnia japońska jest lekka i szybka w przygotowaniu. Większość dań Japonki przygotowują na kuchence, gdzie oprócz tradycyjnych metod wykorzystują specjalną patelnię w kształcie półkuli. Japonki używają wyłącznie wysokiej jakości olejów roślinnych i bulionów z sezonowych warzyw i ziół. Japońskie jedzenie nie tylko łatwo i szybko nasyca, ale także dostarcza prawdziwej przyjemności estetycznej.

Japończycy nie jedzą chleba, zastępując go ryżem. Jest to znacząca różnica w zwyczajach żywieniowych narodów Wschodu i Zachodu. Spożywając codziennie pieczywo z rafinowanej mąki, ładujemy nasz organizm wysokowęglowodanową „pustą skorupą”, co prowadzi do otyłości. O wiele rozsądniej jest zastąpić pieczywo ryżem brązowym lub innym niż biały.

W Japonii śniadanie jest najważniejsze. Zawiera kilka różnorodnych i zdrowych dań i bardziej przypomina nasz lunch. Oceńcie sami. Składa się z zielonej herbaty; ryż gotowany na parze; Zupa miso z zieloną cebulką i tofu (miso przygotowywane jest ze sfermentowanych ziaren soi, ryżu, jęczmienia, pszenicy lub ich mieszanki ze specjalnym rodzajem grzybów). Śniadanie obejmuje liście nori i wodorosty, omlet jajeczny lub rybny. Choć porcje są bardzo małe, pokrywają dzienne zapotrzebowanie człowieka na witaminy i minerały.

Słodycze i desery Japończycy często nie jedzą dużo. Mają specjalny rodzaj deseru, Wagashi, który podaje się z zieloną herbatą. Składa się z ryżu, mąki, pasty ze słodkiej fasoli, orzechów włoskich, warzyw, agaru żelatynowego, różnych suszonych owoców. Dla smaku dodaje się nektar kwiatowy i zieloną herbatę.

Istnieje około 25 odmian Wagashi, reprezentujących pory roku. Japończycy mówią: „Powiedz mi, co zjadłeś Wagashi, a powiem ci, jaka jest pora roku”. Bo Wagashi to nie tylko ciasto, to Sztuka z dużej litery.

Aktywność fizyczna, ćwiczenia i sport są integralną częścią życia zwykłych Japończyków, którzy starają się jak najmniej chodzić, jeździć na rowerze, wspinać się po schodach i podróżować samochodem. Ponad 40 lat temu japoński badacz Yoshiro Hatano opracował program o nazwie „10 000 kroków”, który w praktyce potwierdził, że osoby wykonujące codziennie 10 000 kroków nie zapadają na choroby związane z wysokim ciśnieniem krwi, zachowują elegancję i żyją dłużej .

Urozmaicaj nimi porządną zupę pomidorową. Twoje serce będzie za to niezmiernie wdzięczne

Pomidory przybyły na Słowację prawdopodobnie w XVII wieku. Pierwsza wzmianka o nich pochodzi z 1652 roku, kiedy to w Bratysławie wspomina o nich botanik Adam Lonitzer. W tamtych czasach pomidory uprawiano jednak wyłącznie jako rośliny ozdobne. Masowe spożycie pomidorów na Słowacji pojawiło się dopiero w XIX wieku. Wtedy zaczęto je uprawiać w szklarniach, a ich cena zaczęła spadać. Pomidory szybko stały się ulubioną częścią kuchni słowackiej i dziś są jedną z najważniejszych upraw na Słowacji.

To soczyste warzywo ma wielu wielbicieli, dlatego jadamy je na surowo, ale nie może się bez niego obejść także ulubiona zupa czy aromatyczny sos do makaronu. Wielu z nas sięga także po suszone pomidory, które wzbogacają nasze dania i nadają im niezwykłego aromatu. Warto zobaczyć, że smak to tylko jedna z rzeczy, które oferują. Co kryje się w suszonych pomidorach? Rzućmy okiem na to.

Suszone pomidory: co o nich wiemy?

Suszenie pomidorów to sposób na przedłużenie ich przydatności do spożycia. Uważa się, że Włosi wpadli na pomysł suszenia soczystych pomidorów na słońcu, aby można je było wykorzystać później, kiedy są najbardziej potrzebne, czyli gdy zmniejszają się zapasy świeżych warzyw. Choć proces ich przygotowania zmieniał się na przestrzeni lat, nadal cieszą się dużą popularnością w wielu krajach, coraz częściej także na Słowacji. Do czego można je wykorzystać? Wzbogacają smak wielu potraw lub tchną nowe życie w te, które są dobrze znane w naszej kulturze kulinarnej.

Co znajdziemy w suszonych pomidorach?

Zdaniem wielu osób przetworzone warzywa czy owoce zmieniają swoje właściwości zdrowotne i nie są tak zdrowe jak ich świeże odpowiedniki. W wielu przypadkach jest to oczywiście mit, a suszone pomidory tylko to potwierdzają. Okazuje się, że w tej formie są bogate w likopen, silny przeciwutleniacz, który zmniejsza stany zapalne i ryzyko chorób cywilizacyjnych. Likopenem powinny zainteresować się także osoby borykające się z problemami układu krążenia, zwłaszcza nadciśnieniem i miażdżycą, gdyż likopen może normalizować pracę przepracowanego serca. Jedna rzecz, którą warto wiedzieć: suszone pomidory mają więcej likopenu niż ich świeże odpowiedniki.

Warto dodać, że suszone pomidory zawierają wszystko, co znajduje się w zwykłych pomidorach. Do likopenu należy dodać potas, magnez oraz wapń i żelazo. Pierwsze dwa pierwiastki, podobnie jak likopen, korzystnie wpływają na pracę serca, natomiast wapń buduje kości i zapobiega osteoporozie, która może być szczególnie dotkliwa u osób starszych. Żelazo z kolei wzmacnia krew i zapobiega anemii.

Oczywiście suszone pomidory są także bogatym źródłem karotenoidów: beta-karotenu i luteiny. Wspomagają wzrok pary, jednak największe zasługi można im przypisać w związku ze wsparciem kondycji skóry. Dzięki nim łatwiej się goi, jest mniej podatna na stany zapalne łatwiej się regeneruje i później wykazuje oznaki starzenia.

Ulga dla żołądka: Sprawdź przed posiłkami

Suszone pomidory są także źródłem błonnika, który korzystnie wpływa na jelita i cały układ trawienny. Po wystarczającej dawce znika chęć podjadania między posiłkami, ale pojawia się także możliwość uregulowania pracy jelit, co sprzyja ich naturalnemu oczyszczeniu. Błonnik pomaga również oczyścić organizm z toksyn i wspiera układ odpornościowy. Okazuje się, że suszonych pomidorów nie należy jeść bezkarnie, bo są bardzo kaloryczne. W wersji solo w 100 g znajduje się ponad 250 kcal. Nie brakuje oczywiście suszonych pomidorów w różnych olejach: jeśli zdecydujemy się na taki przysmak, warto wiedzieć, że zawartość kalorii znacznie wzrasta.

Jak przygotować suszone pomidory?

Czy można samemu zrobić suszone pomidory? Oczywiście, ale z ich produkcją lepiej poczekać do lata, kiedy jest mnóstwo świeżych warzyw i to najprawdopodobniej z własnej działki. Teraz pozostaje tylko pamiętać, jak zrobić suszone pomidory. Najpierw należy pokroić każdego pomidora i usunąć nasiona z wnętrza. Dopiero wtedy można je ułożyć na blasze do pieczenia, posmarować oliwą i wstawić do piekarnika nagrzanego na 80 stopni z funkcją termo. Ppo około sześciu godzinach suszone pomidory będą gotowe.

Redakcja Pasja w Tobie.

Powiązane artykuły:

Włączając go do swojej diety, poprawisz pracę mózgu. Efekty szybko Cię zaskoczą

Co zrobić, żeby mózg był w dobrej formie po sześćdziesiątce? Wystarczy poświęcić na to zaledwie 5 minut dziennie

Samonapełniający się karmnik dla ptaków za darmo: Wystarczy umiejętnie wyciąć butelkę PET, poradzi sobie z tym nawet dziecko

Dlaczego potrzebujemy ptaków w ogrodzie?

Ptaki w ogrodzie to nie tylko miły widok, ale są też jego bardzo ważną częścią – jeśli lubią do Ciebie latać, jeśli w ogóle zagnieżdżą się w Twoim ogrodzie, pomogą Ci w walce ze szkodnikami. Ważne jest, aby zapewnić im trzy rzeczy: wodę, żywność i bezpieczeństwo.

Karmnik należy zawiesić lub zabezpieczyć w sposób uniemożliwiający kotom dotarcie do niego. Albo żeby duże nie dostały się do karmnika dla małych ptaków, które zabierałyby wszystko mniejszym. Karmnik ustaw tak, aby ptaki miały z niego widok i mogły odlecieć przed potencjalnymi drapieżnikami.

W przypadku lęgów dużej liczby ptaków wystarczy jeden chory, który swoimi odchodami może zarazić wszystkie pozostałe. Dlatego lepsze są karmniki, które mają najmniejszą możliwą powierzchnię do stania dla ptaków. Dodatkowo pasza jest lepiej chroniona przed deszczem, ponieważ zawsze wypada tylko niewielka jej ilość.

Wykonanie najprostszych karmników zajmie Ci 5 minut – wystarczy włożyć do nich patyki niczym okonie, wypełnić je i powiesić. Do wykonania otworów potrzebny będzie nóż do dywanów lub skalpel, ale świetna jest też praca na ciepło, czyli przetapianie otworów lutownicą lub nagrzanym metalowym prętem lub gwoździem – wystarczy trzymać go w dłoni.

Źródło: YouTube

Butelki PET są popularne w produkcji, ponieważ nie kosztują i są łatwe w obróbce. Jednakże każde przecięcie butelki spowoduje ostrą krawędź, przez którą ptaki mogą zostać poważnie zranione. Dlatego zakryj wszystkie przycięte krawędzie mocniejszą taśmą izolacyjną lub folią.

źródło: zivazahrada.cz, thespruce.com