Być może do tego czasu zwierzęta leśne wyczerpały już swoje zapasy i powoli zaczynają upodobać sobie drzewa rosnące w pobliżu siedzib ludzi. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nadgryziona kora to jedynie defekt kosmetyczny, jednak nie jest to prawdą. Pod korą przepływa sok pełen składników odżywczych, a gdy zwierzęta ją gryzą, sok wypływa mniej lub wcale. Gdy się ociepli, drzewo jest bardzo wrażliwe, a rany mogą zaatakować wszelkiego rodzaju choroby.
Możesz mieć wrażenie, że dobrze zabezpieczyłeś swoje drzewa przed ukąszeniami jesienią. Ale gdy śniegu jest naprawdę dużo, zwierzęta wspinają się jeszcze wyżej niż zwykle, więc mają okazję wypasać się na korze tam, gdzie normalnie nie mają takiej możliwości. Drzewo może przetrwać kilka ciosów, ale jeśli zając zada sobie trud obgryzania kory drzewa dookoła, prawdopodobnie nie uda się go jeszcze uratować.
Można owinąć pnie drzew plastikowymi osłonami z siatką, siatką króliczą, a nawet postawić wokół nich płot. Można też wykorzystać np. torby jutowe. Opaska nie powinna zbyt mocno przylegać do drzewa i powinna być przymocowana do podłoża, aby gryzonie nie przedostały się do drzewa od dołu.
Jak sobie poradzić z ochroną w bardzo oryginalny sposób opowiada joegardenerTV/YouTube.
Źródło: YouTube
Pąki roślin są podatne nie tylko na obgryzanie, ale także na przymrozki. Można zatem owinąć je owczą wełną na dolnych gałęziach – tam, gdzie jeleń może dosięgnąć. Można to uzyskać od każdego, kto hoduje owce – obecnie niewiele osób nadal przetwarza wełnę. Chociaż owiec nie strzyże się na zimę, niektórzy hodowcy zatrzymują wełnę i wykorzystują ją na przykład jako izolację. W przeciwieństwie do wełny czyszczonej, ta wełna ma dla Ciebie duży plus – zawiera także pozostałości materiału biologicznego, którego zapach odstrasza inne zwierzęta.
Nasze babcie używały mieszanki jajek i mleka, najlepiej takiego, które już zaczynało się psuć, do malowania drzewek na tle skubających zwierząt leśnych i polnych. Zapach zepsutego mleka i jajek nie przyciąga zwierząt i na jakiś czas zostawią drzewa w spokoju. Przy wszystkich tych środkach ich działanie utrzymuje się krócej i idealnie jest połączyć je z fizyczną barierą, czyli ogrodzeniem terenu i oklejeniem pni klasycznymi materiałami opisanymi powyżej.
Pozostałe dwa środki, których używali nasi starożytni przodkowie, nie są dla każdego łatwe do zdobycia, nie mówiąc już o zastosowaniu. Starożytni przodkowie wiedzieli, że zapachy są ważnym środkiem komunikacji zwierząt i że zwierzęta wykorzystują zapachy do ochrony swojego terytorium. Wykorzystywali ten fakt także do ochrony drzew – malowali je krwią zwierzęcą (najczęściej świńską) lub odchodami, czyli moczem lub np. gnojowicą. Zdaniem amerykańskich osadników najlepiej sprawdza się mocz zwierząt drapieżnych, ale to dla żartu. Chyba, że masz znajomych w zoo!
Źródło: az-animals.com, geartester.de